Zdrowie, witalność i doskonały wygląd – w skrócie młodość. Jej zachowanie jest pragnieniem każdego z nas, które wzrasta z upływającym czasem. Stale poszukiwany jest gen długowieczności, pozwalający nielicznym dożyć sędziwego wieku w dobrej formie. Mamy jednak tendencję do przeceniania wpływu genów na stan naszego zdrowia oraz wygląd. Z danych naukowych wynika, że największy wpływ na wygląd i zdrowie ma nasze zachowanie i nawyki. Przyjrzyjmy się, co możemy zmienić w swoim życiu aby dłużej cieszyć się młodością i dobrą formą.
Ruch. Aktywność fizyczna pomaga utrzymać dobrą kondycję oraz prawidłową masę ciała. To najbardziej oczywiste działanie ruchu na zdrowie człowieka. Dodatkowo zapobiega rozwojowi cukrzycy typu drugiego, opóźnia wystąpienie miażdżycy lub ogranicza rozwój już istniejącej. Poprzez redukcję masy ciała pozwala obniżyć ciśnienie tętnicze krwi, zapobiegając w ten sposób uszkadzaniu naczyń. Reguluje gospodarkę lipidową, co ma kolosalny wpływ na stan układu sercowo-naczyniowego. Umiarkowany wysiłek, podejmowany regularnie jest zalecaną formą rehabilitacji po przebytym zawale mięśnia sercowego. Wykazano bowiem znaczne zmniejszenie ryzyka ponownego wystąpienia zawału u osób regularnie ćwiczących.
Ile ruchu potrzebujemy, aby organizm odnosił korzyści? To zależy od wieku i stanu zdrowia. Osoby starsze, obciążone chorobami współistniejącymi, powinny podejmować niezbyt intensywny wysiłek trwający 30-45 minut, co najmniej trzy razy w tygodniu. Odpowiednia intensywność to taka, która prowadzi do lekkiej zadyszki, ale nie odbiera tchu, nie wywołuje bólu, nie zmusza do zatrzymania się. Dobór odpowiedniego treningu dobrze jest powierzyć doświadczonemu fizjoterapeucie, a jeśli nie ma takiej możliwości, to najbezpieczniejsze dla seniorów są spacery oraz nordic walking. W tej grupie wiekowej nie walczymy o zatrzymanie młodości, która dawno minęła, ale o zachowanie sprawności i niezależności w życiu codziennym. Osoby młode i zdrowe mogą sobie pozwolić na znacznie więcej. Wybór sportu jest praktycznie nieograniczony, zależny od upodobań i fantazji. Warto wybierać aktywności angażujące wszystkie grupy mięśniowe (pływanie, taniec, biegówki, nordic walking) i przenosić je na świeże powietrze, w miarę możliwości. Optymalnie jest wykonywać treningi 5 razy w tygodniu po 45-60 minut. Pamiętajmy, że sport wyczynowy może szkodzić, np. poprzez uszkadzanie najbardziej obciążanych stawów, czy powodowanie przerostu mięśnia sercowego. Najcenniejszy jest umiar.
Dieta. Zdrowa, dobrze zbilansowana dieta oparta na piramidzie żywienia to obok ruchu najważniejszy sprzymierzeniec pięknego wyglądu. Każdego dnia mamy kontakt z czynnikami uszkadzającymi komórki naszego organizmu, w tym skóry. Nie każdą toksynę da się zneutralizować, jednak znamy broń przeciwko wolnym rodnikom, które sieją spustoszenie wszędzie, gdzie się pojawią. Tą bronią są antyoksydanty. Stosuje się je w kosmetykach, jednak to podanie doustne ma największą szansę realnie zmniejszyć ilość tych szkodliwych cząstek. Najpopularniejszym przeciwutleniaczem jest witamina C. Występuje powszechnie w warzywach i owocach. Jednak nie tylko ze względu na nią powinniśmy swoją dietę opierać na roślinach. Są one bogate w inne witaminy, makro- i mikroelementy oraz błonnik. Wpływ błonnika na pracę przewodu pokarmowego oraz stan flory jelitowej jest nie do przecenienia. Należy tu wymienić zwłaszcza regulację wypróżnień oraz zapewnienie odpowiedniego środowiska do życia dobrym bakteriom, które produkują dla nas witaminę K oraz zapobiegają zasiedlaniu przez patogeny. W nowej piramidzie żywieniowej podstawą są warzywa i owoce (ze znaczną przewagę warzyw), a tuż nad nimi produkty pełnoziarniste. Do tego dodajemy nabiał oraz ryby, a unikamy mięsa, zwłaszcza czerwonego. W każdym przypadku, gdy mamy wątpliwości co do jakości swojej diety lub uważamy, że sami nie poradzimy sobie z wprowadzeniem zmian, możemy udać się do dietetyka, który wszystko objaśni i ułoży przykładowy jadłospis na start. Najważniejsze to wytrwać w postanowieniach i nie narzucać sobie zbyt dużych restrykcji na początek, bo może to wywołać zniechęcenie i porzucenie dobrych postanowień.
Sen. Wysypiaj się! Organizm regeneruje się podczas snu. Potrzebujemy kilku godzin nocnych do odnowienia zapasów przekaźników i enzymów. Metabolizm spada, a ciało odpoczywa. Zadbajmy, aby otoczenie snu było przyjazne. Sypialnia musi być czysta, najlepiej pozbyć się zbędnych zasłon i dywanów gromadzących kurz. Wybierajmy pościel z naturalnych materiałów. To samo dotyczy poduszek i materaca. Oprócz wygody, ważna jest technologia. Dobry materac „oddycha”. Ponadto powinien być dobrany indywidualnie, tak, aby odpowiednio podpierał kręgosłup na całej długości. Tylko wtedy wstaniemy rano wypoczęci. Długość snu nocnego, koniecznego do osiągnięcia pełnej regeneracji jest osobnicza, jednak zwykle wynosi 7-8 godzin.
Używki. Alkohol i papierosy to nasi najwięksi wrogowie. Niszczą witaminy, będące przeciwutleniaczami. W tym mechanizmie tracimy naturalną ochronę przed wolnymi rodnikami, które mogą bez przeszkód niszczyć otaczające komórki i tkanki. Używki te, jako trucizny, mają negatywny wpływ na układ odpornościowy – osłabiają go, przez co stajemy się bardziej podatni na ataki drobnoustrojów. Możemy to zaobserwować, gdy po znacznym nadużyciu alkoholu, w kolejnych dniach, na twarzy pojawia się opryszczka. Utajony wirus czeka w zakończeniach nerwowych na osłabienie organizmu, by móc się reaktywować do wykwitu skórnego. W przeciwieństwie do alkoholu, wpływ palenia tytoniu na wygląd jest widoczny z większym opóźnieniem. Zwykle osoby palące są przez nas oceniane jako starsze o co najmniej kilka lat. Wiąże się to z szybszym starzeniem skóry, która zyskuje szarawy odcień. Do tego twarz „przyozdobiona” jest licznymi zmarszczkami, a zęby żółkną. Inną okolicą ciała, po której poznamy palacza, są ręce, ponieważ paznokcie nabierają żółtawego koloru. Za te wszystkie zmiany widoczne gołym okiem oraz niezliczone uszkodzenia organów wewnętrznych odpowiedzialne są toksyny zawarte w dymie tytoniowym. Jest ich tam ponad 4 tysiące! Jeśli strach przed śmiertelnymi chorobami (m.in. nowotwory) nie jest wystarczającym bodźcem do porzucenia nałogu, to może odpowiednią zachętą będzie obietnica przedłużonej młodości i lepszy wygląd w perspektywie kilku lat.
Fotoprotekcja. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że oprócz wywoływania pięknej opalenizny, słońce nam szkodzi. Prawdopodobnie każdy z nas usłyszał kiedyś od życzliwej osoby „nie opalaj się bo będziesz mieć raka” lub „opalenizna postarza”. W obu przypadkach miała ona rację. Wpływ promieniowania słonecznego na powstawanie nowotworów skóry jest bezsprzeczny. Pojawiają się one (poza czerniakiem) na miejscach eksponowanych na słońce – twarz, kończyny, u mężczyzn plecy i dotyczą zwłaszcza osób, które spędzały na zewnątrz długie godziny. Najbardziej narażeni są ludzie pracujący zawodowo na dworze, rolnicy, dekarze, budowlańcy, etc. Nieco inaczej rzecz się ma w odniesieniu do czerniaka. Do jego powstania predysponują poparzenia słoneczne, bardziej niż długotrwała ekspozycja, zwłaszcza te powstałe w młodości. Dotyka on też osoby młodsze. Może powstawać w miejscach osłoniętych od słońca, zazwyczaj bierze początek w znamieniu. Najlepszą naturalną próbą kliniczną są mieszkańcy Australii, którzy jako ludność przeniesiona z Europy na teren dużego nasłonecznienia, chorują znacznie częściej na ten nowotwór niż jakakolwiek inna populacja Świata.
Aspektem kosmetycznym wpływu promieniowania słonecznego jest znaczne przyspieszenie pojawienia się oznak starzenia. Za opaleniznę odpowiedzialne jest tzw. promieniowanie UVB ( B-burn). Druga składowa – UVA natomiast za reakcje alergiczne oraz starzenie (A-allergy, aging). Chmury oraz szyby w budynkach nie zabezpieczają przed przenikaniem UVA. Co za tym idzie, nie jesteśmy chronieni przed jego szkodliwym działaniem w domu, czy w pochmurny dzień. Z tego powodu, w trosce o swój wygląd, należy stosować filtry przeciwsłoneczne o wysokim faktorze przez cały rok. Co ważne, nakładamy pierwszą warstwę rano, a kolejne wg zaleceń producenta kremu.
Pielęgnacja. Ważnym, choć przecenianym przez nas aspektem jest pielęgnacja. Żaden, nawet najdroższy krem nie zapewni nam młodości, jeśli nie zastosujemy opisanych wyżej zasad. W pielęgnacji ważna jest systematyczność oraz konsekwencja. Nigdy nie kładziemy się do łóżka w makijażu, skóra musi być dokładnie oczyszczona. Krem powinien być dobrany odpowiednio do rodzaju cery oraz wieku. Często trudno jest samemu ocenić potrzeby skóry, dlatego warto zaufać specjalistom. Potrzeby te mogą się zmieniać zależnie od pory roku, wieku, ogólnego stanu organizmu. Dbajmy o odpowiednie nawodnienie organizmu, gdyż wpływa to znacząco na stan skóry. Najważniejszymi filarami pielęgnacji jest oczyszczanie, nawilżanie oraz ochrona przeciwsłoneczna.
Starzenie się jest nieuchronnym procesem, który dotyczy każdego, kto zakończył etap rozwojowy, czyli dzieciństwo. Pomimo desperackich prób zatrzymania czasu, nikomu się to jak dotąd nie udało. Biorąc sobie jednak do serca tych kilka elementarnych zasad opisanych powyżej, mamy szansę starzeć się wolniej, „ładniej”, bez pomocy skalpela. Każda z nich może stać się nawykiem, o którym nie trzeba będzie pamiętać. Nagrodę za sumienność odbierzemy w przyszłości.