Czy zdarza Ci się zgrzytać zębami w sytuacjach stresowych? Czy potrafisz wyczuć swoim językiem zgrubiałe fałdy skóry na podniebieniu po obu stronach? Czy zdarza Ci się obudzić niewyspanym z uczuciem napięcia szyi, skroni i żuchwy? Czy kiedykolwiek słyszałeś nazwę „bruksizm”? Postaramy się przybliżyć problem coraz częściej diagnozowanej dolegliwości mimowolnego zgrzytania zębami.
Co to jest właściwie bruksizm?
Bruksizm jest dolegliwością dotyczącą 8-20% społeczeństwa, polegającą na mimowolnym zgrzytaniu zębami. Wyróżniamy bruksizm senny, który polega na zaciskaniu szczęki w trakcie snu. Druga forma choroby to bruksizm okresu czuwania, czyli zaciskanie szczęki bez zgrzytania zębami.
Dokładny powód powstawania bruksizmu nie jest do końca poznany. Lekarze uważają, że główna przyczyna ma charakter psychosomatyczny, czyli dolegliwość nasila stres. Podłożem bruksizmu mogą być używki bądź inne współistniejące schorzenia. Niektóre leki przeciwdepresyjne i narkotyki nasilają zgrzytanie zębami występujące podczas snu. Jako chorobę wywołująca zgrzytanie zębami wymienia się również chorobę Parkinsona czy depresję.
Zgrzytanie zębami dotyczy głównie młodych osób pomiędzy 25-40 rokiem życia, częściej kobiet. To szczególnie te osoby są narażone na dużo większą ilość codziennego stresu. Rozwój kariery zawodowej i obowiązki domowe nie sprzyjają rozluźnieniu – zarówno psychicznemu, jak i fizycznemu. Wato wiedzieć, że bruksizm częściej dotyczy singli, niż osób z ustabilizowaną sytuacją rodzinną. Podobno ataki bruksizmu statystycznie najczęściej pojawiają się w nocy z niedzieli na poniedziałek, czyli wtedy, kiedy rozpoczyna się nowy tydzień i szereg stresu związany z nowymi obowiązkami w życiu codziennym oraz pracy.
Schorzenie jest zaliczane do parasomnii, czyli zaburzeń występujących podczas snu. Każde zaburzenie senne zaburza proces snu, może powodować wybudzanie się, co znowu niesie za sobą wiele konsekwencji. Niektóre z nich to pogłębienie się stresu, gorsza koncentracja i gorsze samopoczucie. Do innych dysfunkcji sennych można zaliczyć między innymi koszmary senne, czy somnambulizm (lunatyzm). Wyjaśnienie tych i innych zaburzeń w trakcie snu znajdziecie w naszym innym artykule.
Czym grozi nieleczony bruksizm?
Z pozoru niegroźne zgrzytanie zębami może nieść poważne negatywne konsekwencje w przypadku braku jakichkolwiek działań. Nieleczony bruksizm grozi utratą zębów, bólami głowy czy nasileniem występującej już migreny. Nadmierne napięcie okolic szczęki może powodować zwiększone napięcie w obrębie głowy, szyi i karku, co z kolei może przyczynić się do kłopotów z całym kręgosłupem. Często zdarza się, że nadmierne napięcie mięśniowe w okolicach głowy może przenosić się na nadmierne napięcie, przeciążenia i urazy w całym naszym ciele, nawet w kończynach dolnych! Niestety w Polsce tylko 1 na 5 osób z bruksizmem zgłasza się do lekarza. Dlatego warto zdawać sobie sprawę z konsekwencji i powagi problemu.
Jakie są objawy bruksizmu?
Jako najczęstsze objawy bruksizmu wymienia się: bóle głowy, migrena, nadmiernie napięte tkanki miękkie (głównie mięśnie) w całym ciele, uczucie napięcia w szczęce, przeskakiwanie w stawie skroniowo-żuchwowym, ból w trakcie gryzienia, nadmierna łamliwość zębów, nawrażliwość w trakcie spożywania pokarmów o skrajnych temperaturach.
Do kogo się zgłosić, jeżeli zauważę problem ze zgrzytaniem zębów?
Bruksizm jest uznawany głównie jako problem stomatologiczny. W trakcie zgrzytania zębami może pogłębić się wada zgryzu, szybciej zużywa się proteza i koronki. Zgrzytanie może powodować tarcie i szybsze zużycie się i łamanie zębów oraz starcie szkliwa. Rozwiązaniem problemu bruksizmu może być założenie aparatu ortodontycznego i specjalnej, indywidualnie zaprojektowanej szyny relaksacyjnej, którą pacjent powinien zakładać na noc. W sprzedaży można natknąć się na szyny uniwersalne, dostępne w aptekach, czy w Internecie. Radzimy jednak uważać na takie „gotowce”. Każdy człowiek ma nieco inny zgryz, dlatego nie ma szansy, aby taka uniwersalna szyna pasowała każdemu. Dodatkowo może ona nasilać problem! Rzeczywiście leczenie i założenie szyny u profesjonalnego stomatologa będzie znacznie droższe, ale tylko w ten sposób skutecznie można wyleczyć bruksizm. Jak już wspomnieliśmy podłoże zgrzytania zębami jest psychosomatyczne, czyli wizyta u stomatologa powinna być tylko częścią kompleksowego leczenia bruksizmu. Polecamy także wizytę u psychologa, zastosowanie technik relaksacyjnych, pomagających zniwelować stres oraz wizytę u fizjoterapeuty. Wykwalifikowany fizjoterapeuta zastosuje odpowiednią, indywidualnie dobraną terapię manualną, która usunie skutki zgrzytania zębami w naszych mięśniach. Istnieje wiele terapii skoncentrowanych tylko i wyłącznie na rozluźnieniu mięśni stawu skronowo-żuchwowych. Nie zdziw się, ponieważ niektóre zabiegi mogą być wykonywane bezpośrednio w jamie ustnej. Fizjoterapeuta zleci kilka prostych ćwiczeń domowych, tak abyś miał możliwość samodzielnie rozluźniać napięte mięśnie w domu. Idealna byłaby współpraca pomiędzy stomatologiem, fizjoteraputą i psychologiem, którzy wzajemnie konsultują ze sobą postępy w pracy z pacjentem z bruksizmem. Pacjent może także rozważyć również ostrzykiwanie mięśni żwaczy toksyną botulinową. Jest to nowoczesna metoda, dające niestety chwilowe, ale bardzo dobre efekty w niwelowaniu schorzenia. Trzeba pamiętać, że toksyna nie będzie działała do końca życia, ponieważ jest usuwana z organizmu po kilku miesiącach.
Liczymy na to, że po przeczytaniu tego artykułu, jeżeli zauważysz u siebie lub u swojego partnera zgrzytanie zębami, koniecznie rozpocznie to proces diagnozy, a następnie leczenia. Polecamy jednoczesne zgłoszenie się do stomatologa i fizjoterapeuty oraz wizytę u psychologa, jeżeli samodzielnie nie jesteś w stanie dobrać skutecznych technik relaksacyjnych.
Mgr fizjoterapii Natalia Twarowska
Czytaj także: