Pandemia koronawirusa rozpoczęła się w marcu 2020 roku. Chociaż od tego czasu minęło już naprawdę sporo czasu, wirus wciąż jest poniekąd zagadką – nie są znane wszystkie możliwe powikłania i objawy, a liczne mutacje są ogromnym utrudnieniem na drodze do poznania całej prawdy. Ostatnio coraz częściej słyszy się jednak o pewnej korelacji pomiędzy chorobą COVID-19 a bólem kręgosłupa.
Objawy koronawirusa – czy ból pleców może być jednym z nich?
Każdy wie, że choroba COVID-19 istnieje, ale nadal nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, czym konkretnie jest. Zatem słowem wyjaśnienia lub przypomnienia: jest to choroba zakaźna układu oddechowego wywoływana przez wirus SARS-CoV-2 – patogen należący do grupy koronawirusów. Każdy jej przypadek ma indywidualny przebieg. Do typowych objawów należy gorączka, zmęczenie, suchy kaszel, a także ból głowy i utrata węchu/smaku. Ostatnio coraz więcej mówi się o kolejnym objawie – mowa tutaj o bólu kręgosłupa, na który skarży się aż 15% pacjentów. Dolegliwości są przez nich określane jako “rozrywające”, bardzo nieprzyjemne i uciążliwe.
Ból kręgosłupa – dlaczego ma miejsce w przypadku zakażenia koronawirusem?
Ból pleców i ból mięśni znalazły się już na liście rzadziej występujących objawów. Ale dlaczego w ogóle ma miejsce taka dolegliwość? Wynika to z faktu, iż koronawirus powoduje objawy ogólnoustrojowe, dlatego – podobnie jak w przypadku grypy – można doświadczyć ogólnego rozbicia i bólu całego ciała. Jest on spowodowany reakcją układu immunologicznego, który właśnie w taki sposób radzi sobie z wirusem.
Powikłania po przebytej chorobie COVID-19 a zespoły bólowe kręgosłupa
Do najczęściej występujących powikłań po chorobie COVID-19 można zaliczyć przede wszystkim zespół chronicznego zmęczenia spowodowany nieustępującym stanem zapalnym w organizmie. Pacjenci równie często uskarżają się także na problemy sercowo-naczyniowe oraz długotrwałą utratę węchu lub smaku. Rzadziej ma się do czynienia z powstawaniem zakrzepów w naczyniach krwionośnych oraz zespołem Guillaina-Barrego. Powikłaniem coraz częściej zauważalnym jest również nasilenie przewlekłego bólu pleców. Ozdrowieńcy nierzadko doświadczają zespołu bólowego kręgosłupa – choroby obejmującej różne nieprawidłowości toczące się między innymi w okolicy odcinka lędźwiowego. Przyjmuje się, że takie przypadłości mają ścisły związek z chorobą COVID-19, ponieważ tak organizm reaguje na zakażenie. Nie sposób nie wspomnieć także o utrudnionym dostępie do opieki medycznej, co ma miejsce w trakcie trwania pandemii – pacjenci często są zdani jedynie na konsultacje telefoniczne z lekarzem, a niegdyś regularne wizyty u fizjoterapeuty są zastępowane sporadycznymi kontrolami stanu zdrowia. Zainfekowanie koronawirusem wymusza na chorym zmniejszenie aktywności fizycznej do minimum, co też może mieć duży wpływ na wystąpienie dolegliwości bólowych – wynika to z ogólnego złego samopoczucia.
Ból kręgosłupa potrafi być bólem szalenie nieprzyjemnym. W większości przypadków organizm jest jednak w stanie sam sobie z nim poradzić – ważne, aby stopniowo wracać do aktywności i dać sobie czas na pełen powrót do sprawności. Po przebytej chorobie warto zacząć od spacerów i stopniowo przechodzić do bardziej intensywnych ćwiczeń fizycznych. Jeśli jednak tygodnie mijają, a ból wciąż jest uciążliwy, należy wybrać się do fizjoterapeuty.