Jesienią i zimą zaczynamy nieco intensywniej myśleć o naszej odporności, niż ma to miejsce latem. Spadek temperatury na zewnątrz, zwłaszcza nagły, prowadzi do miejscowego (górne drogi oddechowe) lub uogólnionego spadku odporności, co skutkuje najczęściej przeziębieniami. Chcąc się przed tym bronić poszukujemy metod na wzmocnienie organizmu, a im bardziej będą one naturalne, tym dla nas lepiej.
Przyczyny osłabienia organizmu
Nie tylko jesienny spadek temperatury powoduje u nas obniżenie odporności. Ma on jednak niebagatelny wpływ na szerzenie się wirusów, zwłaszcza przeziębienia. Dzieje się tak, ponieważ w naszych górnych drogach oddechowych zimno wywołuje skurcz naczyń krwionośnych. Krew krąży gorzej, a co za tym idzie, komórki układu odpornościowego mają utrudniony dostęp do tamtejszych śluzówek. Wnikające wirusy mają ułatwione zadanie, a my rozwijamy objawy zapalenia górnych dróg oddechowych. Innym niezależnym od nas czynnikiem osłabiającym organizm są różnego rodzaju choroby przewlekłe, na które cierpimy. Astma, choroby reumatyczne, czy choroby układu krążenia, jak nadciśnienie, czy miażdżyca to tylko niektóre z nich. Również przewlekłe stany zapalne jelit mają niekorzystny wpływ na odporność człowieka, ponieważ w układzie pokarmowym właśnie znajduje się znaczna część tego układu. Nasze nieodpowiednie zachowanie stanowi odrębną grupę przyczyn prowadzących do ogólnej niedyspozycji. Należy tu wymienić na przykład niedostosowany do pogody strój. Stopniowe przyzwyczajanie ciała do niskich temperatur daje czas na dostosowanie odpowiedzi układu odpornościowego na atak wirusów. Nieprawidłowe nawyki żywieniowe oraz szkodliwy tryb życia – brak ruchu, palenie papierosów, picie alkoholu – to także czynniki osłabiające nasze bariery. Dokładając do tego niedobór snu oraz chroniczny stres mamy przepis na zwiększoną podatność na infekcje różnego typu.
Wzmocnienie z natury
Czosnek. Znany jest nam wszystkim jako uniwersalna przyprawa. Przez babcie stosowany tradycyjnie jako środek wspomagający wracanie do zdrowia w łagodnych infekcjach. Spożywamy go wtedy z mlekiem i miodem, w postaci domowych syropów (często z cebulą), a dla koneserów – świeży, np. na kanapce. Czy takie zastosowanie ma jednakże umocowanie naukowe? Czosnek w swoim składzie zawiera witaminę C oraz kompleks witamin B. Oprócz tego makro i mikroelementy. Działanie na organizm wywiera głównie poprzez zawartość alliiny oraz allicyny. Preparaty farmaceutyczne wspierające odporność powinny być standaryzowane właśnie na zawartość tych substancji. W badaniach naukowych nie mamy niestety niezbitych dowodów na to, że czosnek leczy przeziębienie lub zapobiega jego rozwojowi. Wnioski sugerujące takie działanie są raczej dość luźne i powinny być poparte dokładniejszymi badaniami. Nie ulega jednak wątpliwości, że jego stosowanie nam nie szkodzi. Dla kontrastu, udowodniono działanie przeciwnowotworowe, w stosunku do raka żołądka, oraz przeciwmiażdżycowe czosnku. W kontekście powyższych informacji oczywistym staje się fakt, że spożywanie czosnku wywiera korzystny wpływ na nasze zdrowie i warto jest go wprowadzać do diety w różnych postaciach.
Jeżówka purpurowa – Echinacea. Roślina ta jest popularną ozdobą naszych ogrodów. Okazałe kwiaty oraz długi okres kwitnienia zaskarbiają jej wielu zwolenników. Surowcem wykorzystywanym w przemyśle farmaceutycznym jest korzeń oraz ziele, z których produkowane są soki, nalewki bądź suszone przed dalszą obróbką. Zawarte w roślinie pochodne kwasu kawowego oraz flawonoidy wykazują działanie pobudzające produkcję interferonu (wydzielany w odpowiedzi na obecność drobnoustrojów) a także zwiększające ilość komórek układu białokrwinkowego. Efekt jest jednoznacznie widoczny in vitro (w probówce), jednak brakuje niezbitych dowodów na immunostymulujące działanie in vivo ( u człowieka). Niemniej wydaje się, że stosowanie preparatów zawierających wyciągi z jeżówki może zapobiegać przeziębieniom oraz wspomagać farmakoterapię chorób układu oddechowego.
Tran. Olej z wątroby ryb dorszowatych nazywamy tranem, określenia tego nie używamy natomiast w odniesieniu do oleju z wątroby rekina. Oleje te są doskonałym źródłem kwasów omega, które tak trudno dostarczyć do organizmu w pożądanej ilości z dietą. Wspomagają pracę układu nerwowego, pomagają utrzymać cholesterol na prawidłowym poziomie, przez co chronią przed miażdżycą i jej skutkami. Większą ich zawartością cechuje się tran. Oprócz kwasów omega, oleje te są bogate w witaminy rozpuszczalne w tłuszczach (A,D,E,K), dlatego nie powinno się łączyć obu tych produktów – rośnie ryzyko przedawkowania. Wątroba wieloryba zawiera tzw. alkiloglicerole, czyli związki o właściwościach przeciwnowotworowych i przeciwbakteryjnych, wspomagające układ odpornościowy. Niezależnie który preparat wybierzemy, suplementację powinniśmy rozpocząć wczesną jesienią i kontynuować ją do lata. Osoby starsze i dzieci warto wspomagać przez cały rok.
Miód, pyłek pszczeli, pierzga. Wymienione produkty pszczele są bogatym źródłem witamin oraz mikro- i makroelementów. Pyłek pszczeli powstaje podczas produkcji miodu. Pszczoły zbierają nektar kwiatowy oraz pyłek i składują je w plastrach. Służy on zaspokajaniu ich potrzeb. Jest niezwykle bogaty w białko, węglowodany i lipidy. To swego rodzaju koncentrat. Pierzga natomiast jest mieszanką pyłku, miodu i śliny pszczół. Występuje w postaci twardych kulek. Ceny tych produktów bywają dość wysokie, ponieważ w procesie produkcji miodu powstaje ich nieduża ilość. Warto jednak zaopatrywać się w nie przed okresem infekcyjnym, ponieważ stanowią bombę witaminową i doskonale wzmacniają odporność. Zawarty w miodzie lizozym rozkłada ściany bakterii, co nadaje mu działanie przeciwbakteryjne. Polifenole zaś mają działanie antyoksydacyjne. Miód można dodawać do herbaty lub kawy, jednak pamiętając o tym, że wysoka temperatura niszczy jego właściwości. Woda powinna być ciepła, nie gorąca. Optymalnie jest stosować miksturę przygotowaną z łyżki miodu i połowy cytryny, rozpuszczonych w szklance wody. Zamiast tego możemy stosować łyżkę pyłku pszczelego pozostawioną w szklance wody na noc do namoczenia. Taką zawiesinę wypijamy rano, na czczo.
Kiszonki. Najpopularniejsze to kiszone ogórki i kapusta, jednak podobnymi właściwościami cechują się również kiszone buraki, pomidory, czy czosnek. Wszystkie te przetwory zawierają w sobie bakterie kwasu mlekowego, co czyni je naturalnymi probiotykami. Bakterie te wspomagają pracę jelit poprzez wypieranie szkodliwych patogenów oraz produkcję związków hamujących ich rozwój. Dodatkowo kiszonki są bogatym źródłem witaminy C oraz witamin z grupy B a także mikroelementów. Powinniśmy korzystać z ich dobrodziejstw zwłaszcza jesienią i zimą, gdyż kompleksowo wspomagają odporność. Dodatkowo ich dobroczynne działanie obserwujemy podczas kuracji antybiotykiem.
Każdy z opisanych wyżej produktów pochodzi wprost z natury. Nie powinniśmy się spodziewać spektakularnych skutków ich stosowania, jednak połączenie kilku z nich może przynieść lepsze efekty. Pewnym jest, że w okresie wzmożonych zachorowań na choroby infekcyjne nasz organizm wymaga wsparcia, a im ono będzie bliższe naturze, tym dla nas lepiej.
Artykuł sponsorowany