Sen ma ogromne znaczenie dla życia człowieka. Jest to czas odpoczynku, regeneracji i przygotowania na kolejny dzień. Dorosła osoba poświęca na spanie około 30% doby. Nadmierne skracanie tego czasu daje o sobie znać w negatywny sposób już po kilku dniach, zarwanie całej nocy – natychmiast. Sen dziecka różni się od snu dorosłego. Inna jest nie tylko jego długość, ale także struktura. Ma również dodatkowe funkcje. Przyjrzyjmy się bliżej temu zagadnieniu.
Pierwsza najistotniejsza różnica dotyczy długości snu. Zapotrzebowanie na sen zmienia się w ciągu naszego życia. Noworodki śpią średnio 14-17 godzin. Niemowlęta około 2 godziny krócej. Wypoczynek nocny dalej ulega skracaniu, dzieci przedszkolne potrzebują około 10-13 godzin. Warto podkreślić, że po ukończeniu 4 lat większość dzieci nie potrzebuje już drzemek w ciągu dnia, stąd żywe protesty przeciwko leżakowaniu. Jako rodzice powinniśmy zwrócić szczególną uwagę na nastolatków. Ich zapotrzebowanie dobowe na sen to około 8-10 godzin. Częstym problemem w tej grupie wiekowej jest korzystanie z komputera lub telefonu tuż przed snem. Powoduje to zwykle opóźnione zasypianie związanie z emitowanym przez urządzenia światłem oraz emocjami wywołanymi rozmową, czy filmami. Pamiętajmy, że zapotrzebowanie na sen jest cechą osobniczą. Wahania w kierunku nadmiaru lub niedoboru snu nie budzą niepokoju jeżeli rozwój dziecka jest prawidłowy, zgodny z wiekiem. W razie wątpliwości należy zasięgnąć porady specjalisty.
Podobieństwo z osobami dorosłymi stanowi fazowość snu. Wyróżniamy 2 podstawowe fazy: REM (faza z szybkimi ruchami gałek ocznych) oraz NREM (faza bez szybkich ruchów gałek ocznych). W obrębie fazy NREM wyszczególniono 4 podfazy, wyodrębnione na podstawie głębokości snu. U dzieci podczas snu REM dochodzi do rozwoju mózgu oraz utrwalenia zdobytych umiejętności. Dlatego etap ten trwa aż 50% całego czasu trwania snu. Dla porównania u osoby dojrzałej zajmuje około 20-25% snu. W pierwszych kilku miesiącach życia niemowlęcia, cykl, składający się z następujących po sobie faz, trwa około 50 minut, czyli zdecydowanie krócej niż u jego rodziców (80 – 120 minut). Ponadto łatwo dochodzi do wybudzeń przy przechodzeniu ze snu głębokiego do płytkiego. Na szczęście większość dzieci samoczynnie ponownie zasypia. W miarę upływu czasu, cykle wydłużają się i dziecko w wieku szkolnym śpi podobnie do nas.
W wieku rozwojowym sen ma wiele funkcji. To właśnie w fazie snu głębokiego dochodzi do wyrzutu hormonu wzrostu z przysadki mózgowej. Odpowiada on nie tylko za wydłużanie kości, ale również za zwiększenie masy ciała oraz gospodarkę węglowodanową. Badania wykazały mniejszą zapadalność na cukrzycę u dzieci, które były kładzione do łóżka około godziny 20. Ponadto we śnie powstają nowe połączenia neuronalne oraz ulegają zmianom ilości neuroprzekaźników – dziecko zapamiętuje nowo nabyte umiejętności. Ten proces nosi nazwę konsolidacji pamięci, czyli przechodzenia informacji z pamięci krótkotrwałej, do długotrwałej. Efektywny wypoczynek nocny to warunek odpowiedniej regeneracji układu nerwowego, ale nie tylko. W tym czasie organizm odbudowuje zasoby neuroprzekaźników w mózgu, białek transportowych oraz odpornościowych. Niedobory snu mogą skutkować częstszymi infekcjami. Drzemki w ciągu dnia wpływają korzystnie na koncentrację i energię dziecka, nie mogą jednak zastąpić odpowiednio długiego snu w nocy.
Potrzeby człowieka ulegają zmianom z wiekiem. Najmłodsze dzieci mają jedynie potrzeby fizjologiczne, a ich zadaniem jest rosnąć i prawidłowo się rozwijać. Rodzice starają się zaspokoić zapotrzebowanie swojego dziecka na pożywienie, sen, czystą pieluchę, komfort cieplny i spokojne otoczenie. Jeśli zabraknie któregoś z tych warunków, rozwój może ulec zaburzeniu. Ważne jest, abyśmy mieli świadomość, że dziecko to nie jest „mały dorosły” i wymaga specyficznej troski, dostosowanej do wieku.
Autor: Ilona Wróblewska-Oniśk – Lekarz